Achh dziś mój pierwszy dzień w nowej szkole.Bardzo się boje nie należę do tych odważnych ludzi. Wstałam z łóżka i wzięłam ubrania. Od razu pognałam do łazienki. Wykonałam poranną toaletę i zeszłam go kuchni.
Zrobiłam sobie kanapkę z nutellą i wyszłam z domu zamykając go. Szybko pobiegłam na przystanek.
Przed szkołą byłam pięć minut przed dzwonkiem. Super teraz nie zdążę. Biegiem weszłam do szkoły i nie chcący na kogoś wpadłam i upadłam na twardą ziemię.
-Przepraszam-powiedziałam szybko
-Patrz jak chodzisz ofermo-warknął wysoki Mulat.
-Przepraszam nie zauważyłam...
-I to był twój błąd-przerwał mi wymijając mnie. Za nim poszło dwóch chłopaków, a obok mnie pojawiła się dziewczyna.
-Hej sorry za niego lewą nogą wstał-powiedziała dziewczyna podając mi dłoń. A no tak nadal siedzę na podłodze.Złapałam jej dłoń wstając.
-Dzięki. Yyy wiesz gdzie jest sekretariat?
-Tak chodź pokarze ci-powiedziała z uśmiechem na twarzy-Paty jestem a ty?-spytała.Meg ty idiotko nie przedstawiłaś się.
-Megan-podałam jej rękę którą uściskała.
Pod czas drogi do dyrektora Paty opowiedziała mi co nie co o Zaynie(chłopak który potrąciłam na korytarzu).
Mówiła też że jest w szkolnej elicie tak samo jak Harry, Louis i Mulat. Równo z dzwonkiem doszłyśmy do sekretariatu.
-Ja spadam na lekcje ale widzimy się później. Tak?-spytała
-Yyy tak-powiedziałam nie pewnie ta pomachało mi i poszła na lekcje.
Meg wdech i wydech. Delikatnie zapukałam w drzwi po czym weszłam do pomieszczenia. Za biurkiem siedziała kobieta podejrzewam że dyrektorka.
-Dzień dobry ty pewnie jesteś Megan Smiht?-spytała uśmiechając się do mnie
-Tak-odpowiedziałam.
Kobieta podała mi klucze do szafki plan lekcji i powiedziała że będę chodziła do IId. Podziękowałam i wyszłam. Okey teraz mam.... nie tylko nie historia. Nienawidzę jej! Doszłam do sali i zapukałam w drzwi i weszłam.
-Dzień dobry-powiedziałam do średniego wieku kobiety podeszłam do niej dając jej kartkę od pani dyrektor. Na karce było napisane że jestem nową uczennicą i prosi o przedstawienie mnie przed klasą.
-Ach dzień doby panienka Smiht?-spytała a ja przytaknęłam- A więc droga klaso poznajcie nową koleżankę Megan Smiht. Proszę przyjąć ją ciepło i bez żadnych nie przyjemności. Słyszał pan panie Malik?
Co?!? on jest w naszej klasie??Super!
-Proszę już usiąść-powiedziała nauczycielka, a ja rozejrzałam się po klasie. Był wolne miejsce obok Pat uśmiechnęła się do mnie ochoczo. Poszłam i zajęłam miejsce obok dziewczyny. Potem była biologia, matematyka i dwa w-f. To ostatnie po prostu kocham. Byłam w szatni i się przebierałam.
-Ejj Meg jak ty to zrobiłaś że masz taką zajebistą figurę?!?-pisnęła z zachwytu Pat która stała obok i przyglądała się mojemu ciału. Nie powiem za wstydziłam się trochę.
-Yyy ja..yyy...bo ja tańczę-wyjąkałam
-Co!?! Ale super a nauczysz mnie czegoś??-spytała z nadzieją w głowie.
-Dziewczęta!!-zawołała nas trenerka. A my szybko pobiegłyśmy na boisko.Po dwóch godzinach wychowania fizycznego miałam dość. Przebrałam się szybko i razem z Paty wyszłyśmy przed szkołę. Po chwili wyszli chłopaki których widziałam rano.
-Hej kochanie-powiedział chłopak w czerwonych spodniach i podszedł do mojej towarzyszki i pocałował ją w usta.
-Hej poznajcie Meg moja nowa koleżanka. Meg poznaj mojego chłopaka Louisa, Harrego i bałwana który rano na ciebie warczał-powiedziała z uśmiechem
-Cześć-powiedziałam
-Hej miło nam cię poznać-powiedział Harry i podał mi rękę którą uściskałam a zaraz po nim uczynił to samo Lou.
-Ejj a wiecie że Meg tańczy?-powiedziała Pat. O nie tylko nie to jeszcze będę musiała im tańczyć.
-Ochh tak to może niech nam pokarze-powiedział Zayn uśmiechając się cwaniacko-Noo chyba że nas oszukujesz
Że co?!? Ja nigdy nie okłamałam człowieka. Spiorunowałam go wzrokiem i położyłam torbę na ziemi. Stanęłam przed nimi i zaczęłam wykonywać ruchy jednego z moich układów.
Wszyscy zaczęli klaskać wszyscy oprócz Malika. Zestresował się chłopak ooo jak mi przykro. Ukłoniłam się i złapałam za torbę.
-Łoł dziewczyno jesteś niesamowita-pochwalił Harry a ja się zarumieniłam- Powinnaś otworzyć szkołę tańca czy coś-zażartował a ja zaczynam nad tym myśleć na poważnie.
-Dzięki ja muszę spadać autobus mi ucieknie.-powiedziałam-Paaa-pomachałam im i poszłam na przystanek, ale poczułam że ktoś pcha mnie na mur szkoły. Przerażona popatrzyłam na sprawce.Malik co on od de mnie chce?!?
-Co chcesz?-łoł skąd u mnie tyle odwagi?
-Co ty od stawiasz huh?-spytał
-Ale o co ci człowieku chodzi?!?
-Może grzeczniej?
-Spadaj na autobus się śpieszę-warknęłam. Kurwa Meg co ty odpierdalasz.
-Ojj nie ładnie złe rozegranie-powiedział i złapał mnie za nadgarstki ściskając mocno.
-Zayn!!! Jedziesz z nami?!?-Uff dzięki Lou
-Jeszcze to dokończymy-wyszeptał mi do ucha, a po moim ciele pojawiła się "gęsia skórka". Puścił mi oczko i odszedł.
Zerknęłam na zegarek KURWA!!! Przez tego idiotę autobus mi uciekł. Grrr.
Szłam w stronę domu kiedy poczułam że na moim ciele pojawiają się małe, mokre kropelki. Ja to mam szczęście jeszcze deszczu brakowało. Po kilku minutach zaczęło padać mocniej a ja byłam cała mokra co do nitki.
Obok mnie pojawiło się czarne BMW. Szyba od strony pasażera otworzyło się a za kierownicą siedział nie kto inny jak Zayn Debil Malik.
Siema mamy pierwszy rozdział.
Jak wam się podoba?
Komentujcie :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz