niedziela, 22 czerwca 2014

*2

Obok mnie pojawiło się czarne BMW. Szyba od strony pasażera otworzyło się a za kierownicą siedział nie kto inny jak Zayn Debil Malik. 


-Czego?-spytałam. 
Dziewczyno ogarnij się on może ci coś zrobić-skarciłam się w myślach.
-Ojj nie gadaj tylko wsiadaj!-warknął. Pff 
-Co poczucie winy cię nawiedziło?-zakpiłam 
-Kurwa Smith wsiadasz i zapierdalasz do domu na piechotę?
-Spokojnie człowieku!!
-Wchodzisz sama czy mam cię w ten samochód wsadzić?!?-Już miałam powiedzieć żeby spadał gdy usłyszałam głośny grzmot. Przerażona wskoczyłam do samochodu Malika. Super tylko burzy brakowało. 
Zerknęłam na Zayna który na widok mojej reakcji na burze zaczął się śmiać. 
-I z czego się śmiejesz pajacu?!-warknęłam. Jak na zawołanie spoważniał a jego szczęka się napięła. Ups Meg coś ty zrobiła. A jak on cię wywiedzie, zgwałci a na koniec zabije? 
-Nie.Mów.Tak.Do.Mnie.-wycedził przez zaciśnięte zęby.
Nic nie powiedziałam odkręciłam głowę i wpatrywałam się w widoki za oknem. Bałam się odezwać. Jechaliśmy tak w ciszy do puki nie zatrzymał się przed moim domem. Miałam wychodzić ale ktoś złapał mnie za rękę.
-Może tak'Dzięki Zayn za podwózkę hmm może wejdziesz do środka?'??-powiedział a mi zrobiło się głupio.
-Achhh tak Malik dzięki ale nie masz co liczyć na zaproszenie do mojego domu-powiedziałam pewna siebie. Megan jeszcze 5 minut bałaś się odezwać a teraz?
Wyrwałam swoją rękę z jego objęć i wyszłam z samochodu trzaskając drzwiami. Gdy dobiegłam do drzwi mojego domki usłyszałam pisk opon. Ufff pojechał, weszłam do mojego królestwa. Zdjęłam buty a torbę rzuciłam w kąt, wbiegłam po schodach do mojego pokoju wzięłam piżamę i poszłam do łazienki.

*Zayn* 

Boże to dziewczyna działa mi na nerwy. Ale mimo tego jakaś siła ciągnie mnie do niej. Gdy tańczyła wtedy przed szkołą byłem tak jakby w transie. po wyjściu Meg z mojego samochodu pojechałem do siebie.Mieszkam dwie ulice od Smith. Gdy pojawiłem się w domu poszedłem od razu do salonu. Na kanapie siedział Harry, Paty i Louis.
-A ty gdzie się szlajasz-spytał Hazz i wziął łyka piwa 
-A co cie to?-syknąłem 
-Ej stary wyluzuj on się tylko spytał-powiedział Lou. Fakt tylko się spytał ale to nie zmienia faktu że to go nie powinno obchodzić.
-Dobra chłopaki ja spadam spać-powiedziała laska Lou po czym pożegnała się i poszła na górę. Kilka minut i ja poszedłem do swojego pokoju. 
Wziąłem telefon i wysłałem SMS'a do Meg 
"Do jutra mała. Spokojnej nocy xo"
Ha mam jej numer powiedzmy że Paty mi go dała.
po kilku minutach telefon za wibrował 
'Kim jesteś? I skąd masz mój numer telefonu?'
Hahaha Meg,Meg
'Nie męcz tej twojej pięknej główki Smiht. Śpij dobrze.:*'
Po napisaniu wiadomości poszedłem się wykąpać.

*Megan* 

Gdy wróciłam z łazienki i usiadłam na łóżku wycierając włosy ręcznikiem, gdy za wibrował mi telefon. Wiadomość od nieznanego numeru. 
"Do jutra mała. Spokojnej nocy xo"
Kurwa kto to? Hmm może to Paty? Nie przecież mam jej numer. Szybko napisałam do niego wiadomość . 
'Kim jesteś? I skąd masz mój numer telefonu?'
-Tak Meg nie raz mnie zaskakujesz. Na pewno napisze ci kim jest.-powiedziałam sama do siebie.
Po chwili otrzymałam wiadomość.
'Nie męcz tej twojej pięknej główki Smiht. Śpij dobrze.:*'
Grrr. Po tej wiadomości jestem prawie pewna że to Malik. 
Leżałam tak na łóżku i zastanawiałam się czy to on. Jednak po kilku minutach zasnęłam.

*Ranek perspektywa Megan*

Wstałam zmęczona odruchowo złapałam telefon aby sprawdzić która godzina. Cholera już po ósmej. Super drugi dzień szkoły a ja się spóźniam. Wstałam szybko z łóżka i pobiegłam do szafy. Wyjęłam pierwsze leprze ciuchy i udałam sie do łazienki. Ubrałam się i poszłam do szkoły.
Pod szkołę doszłam na drugą lekcje. Okey Megan wdech i wydech. Uff pani od biologi jeszcze nie ma. 
-Hej! Gdzie ty byłaś na chemii?-wystraszona podskoczyłam a obok mnie pojawiła się Pat.
-Hej ja się spóźniłam na chemię-powiedziałam nieśmiało.
-No nie ładnie. Drugi dzień w szkole i już się spóźnia.-zakpił Malik, który pojawił się znikąd.
-Stul pysk Malik-warknęła Paty. Ohohohoo kocham cię Pat!!!
Mulat miał coś powiedzieć ale pojawiła się nauczycielka. 
Usiadłam na końcu. 
-więc droga młodzieży połączę was w pary i zrobicie prezentacje na wylosowany przez siebie temat-powiedziała miło nauczycielka pasowała uczniów nawet jej nie słuchałam dopiero gdy wypowiedziała moje nazwisko podniosłam głowę. 
-Panienka Smith będzie w parze z panem Malikiem-gdy to usłyszałam mało nie padłam trupem. Czemu ja mam takiego pecha?!?. Podniosłam rękę.
-Tak?-spytała nauczycielka
-A bo ja mam pytanie...Czy mogę zmienić partnera?-spytałam z nadzieją. A gdy spojrzałam na Mulata ten mnie 'zabijał' wzrokiem.
-Nie niema żadnych wymian partnerami i tematem prezentacji.-powiedziała a Malik uśmiechał się zwycięsko. 
Zayn poszedł i wybrał temat naszej pracy.
-Co wylosowałeś-spytała kobieta
-"Wpływ rtęci na organizmy wodne"-podał temat a ja odetchnęłam z ulgą. 
-Macie czas do następnego piątku. Ta praca zadecyduje o ocenie na koniec semestru.
Gdy to powiedziała zadzwonił dzwonek. Wszyscy wyszli na przerwę. Następne lekcje minęły spokojnie. Po szkole poszłam do przedszkola. Poszłam tam aby wcielić plan z nauką tańca. 
-Przepraszam wie pani gdzie jest pani dyrektor?-spytałam starszej pani
-Tak. Tak się składa że ja jestem dyrektorką tego przedszkola. W czym mogę panience pomóc?-spytała miło. Hmm może się uda. 
-No bo ja...ten...ja chciałam sie spytać czy może...nie szuka pani żadnej nauczycielki tańca dla maluchów?-spytałam z nadzieją 
-Haha a więc szuka pani pracy? Więc zapraszam do mojego gabinetu.-oo może sie uda..
-Więc jakie ma pani skończone szkoły-o cholera 
-Yyy bo.. tak się składa że ja chodzę do szkoły iii... no ten ja tylko tak yyy-kurwa super jeszcze tego brakowało jąkać się mi zachciało. Starsza kobieta zaśmiała się dźwięcznie. 
-Czyli mam rozumieć że pani jest uczennicą liceum, nie ma pani żadnych papierów i chce pani u mnie pracować?-spytała z rozbawieniem. 
Aż tak źle to wygląd?
-Yyy tak.....Ale umiem świetnie tańczyć i chcę nauczyć dzieciaki tego czego sama umiem. Atak po za tym świetnie dogaduję sie z dziećmi......A jeśli chodzi o pieniądze to nie trzeba mi płacić.-mówiłam jak nadęta. 
-No już spokojnie, spokojnie. Jeśli tak pani mówi to....Dobrze zgadzam się. -powiedziała a ja nie wytrzymałam wstałam z krzesła i podbiegłam do kobiety aby ją przytulić. Hahaha jej mina bez cenna. 
-Dziękuje, dziękuje. 
-No już to od kiedy może pani zacząć pracę?-spytała
-Ja mogę od teraz ale chyba mało jest dzieci a do tego nie przygotowanych także mogę od poniedziałku-powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy 
-No dobrze to do zobaczenia w poniedziałek-powiedziała 
-Dziękuje i do widzenia-powiedziałam i wyszłam. 
Wróciłam do domu i poszłam się wykąpać. Po 15 minutach wróciłam a na łóżku leżała sukienka i szpilki.Przerażona zaczęłam się rozglądać po pokoju. Nikogo nie było. Wybiegłam z pokoju ale uderzyłam w coś twardego przez co upadłam na podłogę. Zaczęłam panikować i piszczeć.Po chwili jednak poczułam jak ktoś mnie podnosi i zakrywa dłonią moje usta. Przerażona nie myśląc za długo ugryzłam go w dłoń.
-Ałł Meg!! Kurwa ogłupiałaś?!?!-ktoś zaczął wrzeszczeć.Zaraz, zaraz to Zayn!!!!
-Co ty tu robisz?!?
-Stoję nie widać-warknął 
-Jak tu wlazłeś?!
-Haha Kochanie drzwi się zamyka.-powiedział a ja myślałam że padnę.
-Idź się ubierz-powiedział, wyminął mnie i wszedł do mojego pokoju.-Szybciej
-Nigdzie nie idę-powiedziałam 
-Mała sama grzecznie pójdziesz się ubrać czy ja mam to zrobić-spytał z cwaniackim uśmiechem. A ja nie wiele myśląc szybko chwyciłam sukienkę i uciekłam do łazienki. Gdy do niej wchodziłam usłyszałam głośny śmiech Malika.
(bez chustki) 
 
Wyszłam z niej po pięciu minutach. 
-Hej!!!-powiedziałam gdy zobaczyłam jak ogląda moje zdjęcia na biurku. 


-To twój chłopak?-spytał. 
W ręku trzymał zdjęcie moje i Davida. 
-Nie to nie mój chłopak.To..to był mój brat-powiedziałam zakładając czerwone converse
-Ejj szpilki ci przywiozłem-powiedział z wyrzutem 
-To je sobie załóż-powiedziałam-Albo moje buty i idę, albo twoje i nie idę.Wybieraj
-To ja decyduję.Ale spoko niech będzie.Tylko rusz ten twój roztańczony tyłeczek i jedziemy.-powiedział i pociągnął mnie do wyjścia.
-Gdzie jedziemy?
-Do klubu-powiedział obojętnie
-Aha 
Po pięciu minutach szybkiej jazdy staliśmy pod klubem.
Weszliśmy tam bez stania w ogromnej kolejce. Malik objął mnie w pasie i przyciągnął mnie do swojego ciepłego ciała. 
Prowadził mnie do stolika gdzie byli chłopaki i Pat. 

************************************************************************

Mamy już drugi!!! 
Jak wam się podoba? 
Komentujcie!!! 

piątek, 20 czerwca 2014

*1

*Megan* 

Achh dziś mój pierwszy dzień w nowej szkole.Bardzo się boje nie należę do tych odważnych ludzi. Wstałam z łóżka i wzięłam ubrania. Od razu pognałam do łazienki. Wykonałam poranną toaletę i zeszłam go kuchni.
Zrobiłam sobie kanapkę z nutellą i wyszłam z domu zamykając go. Szybko pobiegłam na przystanek. 
Przed szkołą byłam pięć minut przed dzwonkiem. Super teraz nie zdążę. Biegiem weszłam do szkoły i nie chcący na kogoś wpadłam i upadłam na twardą ziemię.
-Przepraszam-powiedziałam szybko
-Patrz jak chodzisz ofermo-warknął wysoki Mulat.
-Przepraszam nie zauważyłam...
-I to był twój błąd-przerwał mi wymijając mnie. Za nim poszło dwóch chłopaków, a obok mnie pojawiła się dziewczyna.
-Hej sorry za niego lewą nogą wstał-powiedziała dziewczyna podając mi dłoń. A no tak nadal siedzę na podłodze.Złapałam jej dłoń wstając.
-Dzięki. Yyy wiesz gdzie jest sekretariat? 
-Tak chodź pokarze ci-powiedziała z uśmiechem na twarzy-Paty jestem a ty?-spytała.Meg ty idiotko nie przedstawiłaś się.
-Megan-podałam jej rękę którą uściskała. 
Pod czas drogi do dyrektora Paty opowiedziała mi co nie co o Zaynie(chłopak który potrąciłam na korytarzu).
Mówiła też że jest w szkolnej elicie tak samo jak Harry, Louis i Mulat. Równo z dzwonkiem doszłyśmy do sekretariatu. 
-Ja spadam na lekcje ale widzimy się później. Tak?-spytała
-Yyy tak-powiedziałam nie pewnie ta pomachało mi i poszła na lekcje.
Meg wdech i wydech. Delikatnie zapukałam w drzwi po czym weszłam do pomieszczenia. Za biurkiem siedziała kobieta podejrzewam że dyrektorka. 
-Dzień dobry ty pewnie jesteś Megan Smiht?-spytała uśmiechając się do mnie
-Tak-odpowiedziałam.
Kobieta podała mi klucze do szafki plan lekcji i  powiedziała że będę chodziła do IId. Podziękowałam i wyszłam. Okey teraz mam.... nie tylko nie historia. Nienawidzę jej! Doszłam do sali i zapukałam w drzwi i weszłam. 
-Dzień dobry-powiedziałam do średniego wieku kobiety podeszłam do niej dając jej kartkę od pani dyrektor. Na karce było napisane że jestem nową uczennicą i prosi o przedstawienie mnie przed klasą.
-Ach dzień doby panienka Smiht?-spytała a ja przytaknęłam- A więc droga klaso poznajcie nową koleżankę Megan Smiht. Proszę przyjąć ją ciepło i bez żadnych nie przyjemności. Słyszał pan panie Malik?
Co?!? on jest w naszej klasie??Super!
-Proszę już usiąść-powiedziała nauczycielka, a ja rozejrzałam się po klasie. Był wolne miejsce obok Pat uśmiechnęła się do mnie ochoczo. Poszłam i zajęłam miejsce obok dziewczyny. Potem była biologia, matematyka i dwa w-f. To ostatnie po prostu kocham. Byłam w szatni i się przebierałam. 
-Ejj Meg jak ty to zrobiłaś że masz taką zajebistą figurę?!?-pisnęła z zachwytu Pat która stała obok i przyglądała się mojemu ciału. Nie powiem za wstydziłam się trochę.
-Yyy ja..yyy...bo ja tańczę-wyjąkałam 
-Co!?! Ale super a nauczysz mnie czegoś??-spytała z nadzieją w głowie.
-Dziewczęta!!-zawołała nas trenerka. A my szybko pobiegłyśmy na boisko.Po dwóch godzinach wychowania fizycznego miałam dość. Przebrałam się szybko i razem z Paty wyszłyśmy przed szkołę. Po chwili wyszli chłopaki których widziałam rano.
-Hej kochanie-powiedział chłopak w czerwonych spodniach i podszedł do mojej towarzyszki i pocałował ją w usta. 
-Hej poznajcie Meg moja nowa koleżanka. Meg poznaj mojego chłopaka Louisa, Harrego i bałwana który rano na ciebie warczał-powiedziała z uśmiechem 
-Cześć-powiedziałam 
-Hej miło nam cię poznać-powiedział Harry i podał mi rękę którą uściskałam a zaraz po nim uczynił to samo Lou.
-Ejj a wiecie że Meg tańczy?-powiedziała Pat. O nie tylko nie to jeszcze będę musiała im tańczyć. 
-Ochh tak to może niech nam pokarze-powiedział Zayn uśmiechając się cwaniacko-Noo chyba że nas oszukujesz 
Że co?!? Ja nigdy nie okłamałam człowieka. Spiorunowałam go wzrokiem i położyłam torbę na ziemi. Stanęłam przed nimi i zaczęłam wykonywać ruchy jednego z moich układów.

Wszyscy zaczęli klaskać wszyscy oprócz Malika. Zestresował się chłopak ooo jak mi przykro. Ukłoniłam się i złapałam za torbę. 
-Łoł dziewczyno jesteś niesamowita-pochwalił Harry a ja się zarumieniłam- Powinnaś otworzyć szkołę tańca czy coś-zażartował a ja zaczynam nad tym myśleć na poważnie.
-Dzięki ja muszę spadać autobus mi ucieknie.-powiedziałam-Paaa-pomachałam im i poszłam na przystanek, ale poczułam że ktoś pcha mnie na mur szkoły. Przerażona popatrzyłam na sprawce.Malik co on od de mnie chce?!?
-Co chcesz?-łoł skąd u mnie tyle odwagi?
-Co ty od stawiasz huh?-spytał 
-Ale o co ci człowieku chodzi?!?
-Może grzeczniej?
-Spadaj na autobus się śpieszę-warknęłam. Kurwa Meg co ty odpierdalasz. 
-Ojj nie ładnie złe rozegranie-powiedział i złapał mnie za nadgarstki ściskając mocno. 
-Zayn!!! Jedziesz z nami?!?-Uff dzięki Lou 
-Jeszcze to dokończymy-wyszeptał mi do ucha, a po moim ciele pojawiła się "gęsia skórka". Puścił mi oczko i odszedł. 
Zerknęłam na zegarek KURWA!!! Przez tego idiotę autobus mi uciekł. Grrr. 
Szłam w stronę domu kiedy poczułam że na moim ciele pojawiają się małe, mokre kropelki. Ja to mam szczęście jeszcze deszczu brakowało. Po kilku minutach zaczęło padać mocniej a ja byłam cała mokra co do nitki. 
Obok mnie pojawiło się czarne BMW. Szyba od strony pasażera otworzyło się a za kierownicą siedział nie kto inny jak Zayn Debil Malik. 


Siema mamy pierwszy rozdział.
Jak wam się podoba? 
Komentujcie :* 

Bohaterowie :*

Megan Smith (17lat)
Nowa w szkole. Mieszka sama w Londynie rodzice dziewczyny stwierdzili iż musi nauczyć się żyć sama. 
Zayn i jego kumple za miło jej nie powitają.


Paty Ross (17lat)
Nowa znajoma Meg. Przyjaciółka Lou, Harrego i Zayna.
Bardzo polubiła nową uczennice w liceum. Dziewczyna Lou.
Zayn Malik (18lat)
Mag na początku nie polubił dziewczyny. Może z czasem się to zmieni? Pan szkolnej elity.

Louis Tomlinson (18lat)
Przyjaciel Malika, jego dziewczyna także należy do elity.


Harry Styles (18lat)
Przyjaciel Zayna, należy do elity.